Wojna Północ-Południe
Normalna rzecz. Różnice między regionami.
W Luksemburgu też występują.
Ludzie z północy kraju są podobno mniej otwarci niż Ci z południa i centrum.
Północ jest bardziej rolnicza, południe przemysłowe.
Południowcom ciężko też zrozumieć człowieka z północy. Północ jest wyższa i bardziej górzysta, więc zamieszkana przez "górali" i nie ma co sie dziwić, że nie rozumieją co do siebie mówią.
Luksemburczycy tych różnic potrafią wymienić o wiele więcej.
Ale na Boga!
Ten kraj ma 420 tys. mieszkańców (dla porównania Ursynów 180 tys.), a i tak tylko 60% z tego to Luksemburczycy.
Rozpiętość Wielkiego Księstwa Luksemburga to maksymalnie:
wsch.-zach. - 57 km
pn. - pd. - 82 km
A róznica wzniesień pomiędzy najniższym i najwyższym punktem w kraju to 430m! Ale już pomiędzy stolicą (południe) a "górami" to zaledwie 260m!
Pytanie zatem:
Skąd kurna te różnice? Bo ja nie potrafię tego pojąć.
Ktoś wie?
W Luksemburgu też występują.
Ludzie z północy kraju są podobno mniej otwarci niż Ci z południa i centrum.
Północ jest bardziej rolnicza, południe przemysłowe.
Południowcom ciężko też zrozumieć człowieka z północy. Północ jest wyższa i bardziej górzysta, więc zamieszkana przez "górali" i nie ma co sie dziwić, że nie rozumieją co do siebie mówią.
Luksemburczycy tych różnic potrafią wymienić o wiele więcej.
Ale na Boga!
Ten kraj ma 420 tys. mieszkańców (dla porównania Ursynów 180 tys.), a i tak tylko 60% z tego to Luksemburczycy.
Rozpiętość Wielkiego Księstwa Luksemburga to maksymalnie:
wsch.-zach. - 57 km
pn. - pd. - 82 km
A róznica wzniesień pomiędzy najniższym i najwyższym punktem w kraju to 430m! Ale już pomiędzy stolicą (południe) a "górami" to zaledwie 260m!
Pytanie zatem:
Skąd kurna te różnice? Bo ja nie potrafię tego pojąć.
Ktoś wie?