piątek, maja 05, 2006

Gary McKinnon


Mój nowy idol!
I chyba jak do tej pory jedyny.

Człowiek włamał się do komputerów NASA w poszukiwaniu dowodów na istnienie pozaziemskich cywilizacji.
Pasjonat.
Robił to niemal nieprzerwanie przez kilka lat.
Niestety doigrał się wreszcie.
W USA grozi mu do 60 lat w amerykańskim więzieniu. :(

Ale za co?
Nie niszczył niczego tylko przeglądał.
A poza tym moim zdaniem to akurat NASA powinna mu zapłacić spore pieniądze za wykrycie poważnej luki w ich systemie bezpieczeństwa.
A ta luka to...
Tak, tak. Administratorzy.
Znalazło się kilku takich, którzy nie uznali za właściwe zmienienie standardowego hasła jak też w przypadku XP Prof. wyłączenia opcji zdalnego dostępu.
I wystarczył prosty programik w Perlu sprawdzający każdy komputer w NASA, żeby znaleźć kilkaset z WinXP i w tym kilka ze standardowym hasłem.
Et viola!
Wszystko podane jak na tacy. :)

A to link do pełnego wywiadu z Garym (udzielonym na 5 dni przed ekstradycją do USA):
http://www.bbcworld.com/...