sobota, kwietnia 22, 2006

Kontrola Techniczna

Jak wszędzie raz do roku trzeba stawić się ze swoim pojazdem do kontroli technicznej.
W Polsce w każdej małej mieścinie jest kilka takich stacji kontroli i w większości z nich mechanicy nie widzą samochodu a jedynie wklepują "na słowo" przegląd (wiem co mówię :) ).
W Luksemburgu jest zgoła inaczej.
Na cały kraj są tylko trzy stacje kontroli i nie ma zmiłuj się. Jeśli samochód nie ma właściwości nowego fabrycznie nie ma szans na otrzymanie przeglądu.
Ale po kolei.
Po znalezieniu stacji wybiera się jedną z trzech dróg wjazdowych: samochody ciężarowe, osobowe z przyczepami, osobowe bez przyczep i motocykle.
Potem dojeżdża się do budki, gdzie pan(i) sprawdza dokumenty i kieruje do jednej z 5 kolejek wjazdowych (lub trzech dla ciężarowych i osobowych z przyczepami).
Oczywiście na stronie internetowej można zawsze sprawdzić jak długie są kolejki i czy warto jechać, ale tak naprawdę w godzinach pracy stacji kolejki zawsze są długie :)
Tylko trzy punkty kontroli a samochodów sporo w kraju. A poza tym i tak każdy ma zaplanowany odgórnie (z możliwościa odwołania się) termin wizyty przysłany 2-3 tygodnie przed terminem listownie do domu.
Podgląd na kolejki samochodów osobowych dostępnyu tutaj.

A to widok z Musso na kamerę przemysłową, z której widać kolejki :)

A to widok z tejże kamery przemysłowej na...
Tak, tak.
Musso! :)

A potem to już fabryka.
Wjeżdżając mija sie kasę, gdzie pan(i) raz jeszcze sprawdza dokumenty i przyjmuje opłatę za kontrolę (23 euro).
W hali jest 6 identycznych pasów kontrolnych, więc "przerób" jest całkiem spory.
Każdy pas ma 5 kolejnych punktów kontrolnych, na których samochód jest bardzo szczegółowo sprawdzany i milczący panowie tylko odznaczają odpowiednie kratki na tajemniczych formularzach.



Po minięciu wszystkich punktów kontrolnych z dwoma formularzami z zaznaczonymi jakimiś kratkami podjeżdza się do budki, gdzie pan(i) wkłada je do komputera i ten na ich podstawie wystawia raport z badania i decyzję czy samochód może poruszać się po drogach lub co należy naprawić, żeby taką decyzję otrzymać.

Na marginesie tylko dodam, że Musso przeszedł pozytywnie kontrolę na dzień przed wypadkiem.
Więc wypadek mieliśmy w 100% sprawnym samochodem, o ile jest to jakies pocieszenie :)