piątek, września 29, 2006

7:5, 6:2 - Radwańska w półfinale!

Radwańska idzie jak burza w turnieju w Luksemburgu.
Wczoraj wyeliminowała Venus Williams, a dziś gładko moją miłość (drugą po Myskinie) Elene Dementievą. :)
Jutro półfinał z Schiavone.















A oto autograf Agnieszki.
Podobno byłem pokazywany w Eurosporcie niemieckim jak go dostawałem.
To chyba mój autograf w życiu. :)



Przed meczem Radwańska-Dementieva był mecz Dechy-Bondarenko.
Wygrala niespodziewanie Bodarenko.
Niespodziewanie bynajmniej dla mnie. :)






Ten mecz prowadziła poniższa Pani Sędzia.


niedziela, września 24, 2006

Braderie

W każdy pierwszy poniedziałek września (a w praktyce też cały weekend poprzedzający) w większości sklepów w Luksemburgu są PRZECENY!
Bardzo często obejmują one również nowe kolekcje, więc czasami warto wstrzymać się z zakupami i zaczekać na Braderie.
Dotyczy to także elektroniki i RTV.
I jest to jeden z tych nielicznych dni, w których na ulicach Luksemburga są tłumy.




Uroku temu daje fakt, że jak jest ładna pogoda to sklepy "wychodzą" do klientów. I to dosłownie. :)
Każdy handlowiec ma swoje stoisko przed sklepem i całe centrum miasta robi się dużym bazarem.






Nawet boczna brama do pałacu Wielkiego Księcia Wielkiego Księstwa się przydała.




No i oczywiście atmosfera festanu-pikniku.



wtorek, września 12, 2006

9/11







środa, września 06, 2006

Reaktywacja?

Wracam bez słowa wytłumaczenia dlaczego przestałem zamieszczać nowe wpisy.
Nie powiem także dlaczego powróciłem.
I nie powinno nikogo dziwić zatem jeśli powiem, że zastrzegam sobie prawo do kolejnej przerwy w aktualizowaniu bloga. :)

Na koniec dwie sprawy organizacyjne:
1) poza informacjami o Luksemburgu mogą się tu pojawiać inne rzeczy (czasami będzie to 'czysty' fotoblog, czasem jedynie tekst, czasami i jedno i drugie), które moim zdaniem są warte publikowania na blogu (ot takie prawo autora) oraz, szczęśliwie nieczęsto, moje własne przemyślenia;
2) nie jest to serwis informacyjny i większość informacji (zwłaszcza o Luksemburgu), które są tutaj były zasłyszane gdzieś i często nigdy weryfikowane. Tak naprawdę bardziej jestem zainteresowany tym jak to wszystko odczuwa obcokrajowiec taki jak ja, niż jak jest to w rzeczywistości. :)
Ale zapraszam wszystkich do zostawiania komentarzy. Jeśli ktoś wykaże mój błąd, wszystko odszczekam.
W tym jestem dobry. :)